Musiał pan najpierw nauczyć świat sztuki, jak czytać pańskie projekty?
Nie, to jest już problem krytyków. Nie jestem nauczycielem.
Ale zbijał ich pan z tropu.
Byli zbici z tropu, ponieważ dla nich nie była to sztuka. Doświadczali czystej fizyczności i nie wiedzieli, jak do tego podejść. Dzisiejsza sztuka jest prawie wyłącznie ilustracją, totalną ilustracją: wideo, film, płaskie zdjęcia nędzy tego świata. Ludzie umierają, ludzie cierpią – wszystko na ekranie. Nie ma to nic wspólnego z prawdziwymi wymiarami świata. Nasze projekty nie są ilustracjami. Świat jest trójwymiarowy, w rzeczywistości jest suchy albo mokry i tak dalej. Uwielbiam prawdziwą rzeczywistość. Dlatego też zupełnie nie interesują mnie komputery, dla mnie mogłyby nie istnieć. Komputery są zabawkami iluzji, a ta mnie nie interesuje.
Christo: nasza sztuka jest polityką [WYWIAD]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz