Dni pędzą jak dzikie konie ze wzgórza

(Tytuł tomiku poezji autorstwa Charlesa Bukowskiego z 1969 roku.)


Wystawa prac Maćka Nawrota w ramach cyklu „Nic nie widać” w Małej Przestrzeni

Wernisaż 16 lutego o godz. 18.00

Postanowiłem to namalować – mówi Maciek. Wyczuwa się, że w obrębie wybranych przez niego kadrów, coś mogłoby się wydarzyć, ale nie mamy pewności czy jesteśmy na właściwym miejscu, za wcześnie czy za późno. Jedno wydaje się pewne, to co efektowne jest już nieobecne. Rzeczywistość, którą obserwujemy oczami Maćka jest niemożliwa w obróbce i zgłębieniu. Spoczynek jest w niej bardziej pierwotny od ruchu. Nie wieje wiatr, palce rąk są szczelnie zaplecione, na ścianie w baraku wisi kartka z kalendarza: piękna dziewczyna z czerwca 2002.


Obrazy Maćka są wolne od niepokoju. Działają na podobnych zasadach, jak konstruowane przez niego z zapałem przynęty na ryby: złożone z futerek, drucików i piórek. Wydają się kruche w osiągniętej na chwile estetycznej równowadze. Te dopieszczone wycinki pobrane z rzeczywistości są najpierw wysysane z otoczenia obiektywem komórkowego aparatu fotograficznego. Rzeczywistość przybiera na nich formę skondensowaną i zgniecioną.

Swoje wyostrzone sposoby obserwacji – typowe dla wędkarskiej pasji – Maciek przenosi na sposób malowania. Z podobną czułością, jak drgnieniom na tafli wody, przygląda się otoczeniu. Co zimę powracają obrazki przedstawiające rękawiczki, podsunięte pod oko widza w dużych zbliżeniach na niewielkich płótnach. Malowane z wyczuciem, tak jak głaszcze się płochliwe zwierzęta. Czasem ważny jest sposób w jaki rękawiczki trzymane są w czyjejś dłoni, jak zaciskają się na plastikowym uchwycie, wtapiają w foliowy woreczek z preclem w środku, leżą bezużytecznie na kolanach. Maciek studiuje ich powierzchnie najczęściej jadąc autobusem: zachwyca go twardość skóry, kuleczki pojawiające się od wielokrotnego prania, jaskrawe kolory, stopień miękkości. Jego uwadze nie umykają rękawiczki bez charakteru, wypłowiałe albo czarne, które niecierpliwie badają swoje otoczenie, są nerwowo przekładane i strzępione. Możliwość ruchu, zostaje zawieszona pod pieszczotliwymi dotknięciami pędzla, żeby ułatwić przyglądanie się.

Na obrazku torebka trzymana na kolanach pasażerki autobusu jest bardziej błyszcząca, rękawiczki bardziej puszyste. Bardzo czysty, sypki piasek przywarł do ramienia śpiącego chłopca w niebieskiej koszulce. Zwykle jednak podwórka, ulice i zaułki pozostają dokładnie takie jakie są, opustoszałe i zaniedbane. W tym braku i nieobecności kiełkuje spokój. Maciek rejestruje soczystość, która na chwilę wyłania się z przypadkowej konfiguracji przedmiotów. Prawie niezauważalne skrzepnięcia zjawisk na moment przed ich rozpuszczeniem. Jego obrazy są zapisem zadziorów, które zaczepiły leniwe oko do patrzenia głębiej i intensywniej. Rozprasowane w ten sposób czas i przestrzeń rozbudowują się przez samo zwrócenie na nie uwagi. Rozpulchniają się i rozszerzają pod świdrującym spojrzeniem.

Maciek mruży oczy i wyznacza krawędzie kadru. Ludzie pojawiają się na jego obrazach rzadko, często zastąpieni przez fragment swoich postaci. On sam zaznacza swoją obecność zaledwie kilka razy w zakamuflowanych autoportretach: pokazuje się w kominiarce, czubek jego głowy odbija się w jakimś lustrze. Malując szuka dla siebie miejsca. Skleja się z wyszukiwanych widoków i sytuacji, jak z brakujących części rozrzuconych po ponurej okolicy. Jest tylko to, na co patrzy.

Kuratorka: Marta Lisok

__________________


Obrazy „malarz-ochroniarz”

W wakacje 2009 roku postanowiłem pójść do pracy dorywczej jako ochroniarz mienia. Okazało się, że moja praca nie była w ogóle wymagająca pod względem fizycznym i miałem mnóstwo czasu na przemyślenia. Dlatego postanowiłem, że podczas mojej długiej dniówki będę wykonywał jakieś zajęcie, żeby czas pracy szybciej mijał. Na następną służbę miałem już przygotowane podobrazie wraz z farbami olejnymi. Zawód ochroniarza i malarza-artysty łączy jedna główna cecha wspólna – obserwacja. Przebywałem podczas służby długie godziny w sterylnym, blaszanym pomieszczeniu z drewnianym biurkiem i kilkoma krzesłami. Malowałem te wnętrze, żeby zabić swój czas pracy. Jednocześnie wykonywałem zajęcie ochroniarza rzetelnie, ponieważ dzięki malarstwu obserwowałem bardzo wnikliwie moje otoczenie.

Z nudów obserwowałem godzinami czarne mrówki przemieszczające się po zlewie. Czasami żeby umilić sobie czas zerkałem na rozebraną kobietę z kartki kalendarza – czerwiec 2002, która wisiała na jednej z pustych ścian. Pewnego dnia przed przejęciem służby zobaczyłem niepokojącą, przepaloną dziurę w jednych z drzwi. Ten fakt osobiście zgłosiłem mojej ówczesnej centrali. Na moim biurku znajdowało się radio, dzięki któremu nie czułem się do końca samotny. Na jednym z przedsionków tego pomieszczenia zawsze zostawiałem włączone światło, a w rogu stał oparty drewniany gryf od łopaty żebym czuł się w nocy bezpiecznie. Miałem także do dyspozycji lustro, dzięki któremu namalowałem autoportret w kominiarce, bo wówczas czas dłużył się tak bardzo, że można było zwariować.

Maciek Nawrot
źródło: BWA Katowice

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

ETYKIETY

Adam Klimczak Adam Poprawa Agnieszka Nieracka Agnieszka Wąsowska Akcja Sztuki Alicja Karska Alicja Went Andrzej Urbanowicz Anna Kutera Anna Sarna Antoni Kreis Art Nova 2 ASP Katowice Bartek Palej Biblioteka Śląska Bielska Jesień Bielsko-Biała Biennale Plakatu Polskiego Bogdan Korczowski Bogdan Kosak Bogna Burska BWA Katowice Carlos Saura Centrum na Mariackiej ceramika Cieszyn CSW Kronika Czytelnia Sztuki DKF Dorota Stasikowska-Woźniak Eryk Lipiński ESK Ewa Niewiadomska Ferdynand Szypuła festiwal festiwal dokumentu festiwal malarstwa film fotografia found footage Franciszek Starowieyski Gabriela Kiełczewska-Słowikowska Galeria Bielska BWA Galeria Elektrownia Galeria Na Żywo Galeria Szyb Wilson Gliwice Górnośląskie Centrum Kultury grafika Grażyna Kulczyk Grzegorz Sztwiertnia Hans Bellmer Henryk Tomaszewski Henryka Olszewska-Jarema Herito Impresje Mikołowskie Industriada instalacje artystyczne Instytut Mikołowski Jacek Rykała Jacque Dubois Janusz Karbowniczek Jay Rosenblatt Jerzy Duda-Gracz Jerzy Flisak Jerzy Forajter Jerzy Granowski Jerzy Skakun Joanna Górska Joanna Rajkowska Jolanta Kwaśniewska Józef Budka Józef Mroszczak Józef Szajna Kanun Kartonteka Katarzyna Kobro Katowice Kino na granicy kinoteatr Rialto koloryzm koncert Kongres Kultury Województwa Śląskiego konkurs KrewPoety Krystyna Doktorowicz kultura kultura alternatywna Lech Majewski Leon Tarasewicz litografia logo Łowcy miodu Łukasz Bukowski łukasz Guzek Łukasz Kałębasiak Maciej Linttner Maciek Nawrot Maciek Szupica Magdalena Miska Magdalenia Konik malarstwo malarstwo; contemporary art; sztuka współczesna; wystawa Małgorzata Malwina Niespodziewana Marchołt Marek Migalski Marek. S. Szczepański Mariusz Grzebalski Mariusz Pałka Marta Lisok MCK Mysłowice media Miriam Młyn i Krzyż mokulito Monika Ekiert-Jezusek Muzeum Miejskie w Tychach Muzeum Sztuki Zdeponowanej Muzeum Śląskie muzyka Mysłowice na wprost Natalia Bażowska Natalia Kruszyna Nikiszowiec Nowe Rzeczy obrazy olejne Obywatele Kultury Oskar Strzelecki Ostrawa Patrycja Cembrzyńska petycje Piotr Zańko Piotr Zawojski plakat plastyka plebiscyt plener Polskie Radio Katowice prowokacja przegląd filmowy przegląd zespołów rockowych pszczelarstwo miejskie pszczoły REKLAMA retrospektywa Robert Kuśmirowski Robert Rybicki Rok Chopinowski Roman Polański Rondo Sztuki rozrywka rysunek Salon Literacki Michała Jagiełły Semar Sędzia Główny Signum Temporis Simon Yotsuya Sławomir Sobczak spotkanie autorskie Stanisław Ruksza sztuka video sztuka wizualna sztuka współczesna Szymon Gdowicz Śląsk Śląska Fotografia Prasowa ślonsko godka Tadeusz Kantor teatr Timur Karim Tomasz Konior Tychy Urszula Broll video art warsztaty artystyczne warto wspierać wystawa zakamuflowana opcja niemiecka Zbigniew Libera Zdarzenia

Obserwatorzy

- See more at: http://pomocnicy.blogspot.com/2013/04/jak-dodac-informacje-o-ciasteczkach-do.html#sthash.kq1vPZcv.dpuf